<< Poprzedni - Na skraju wyczerpania Totalnego załamania Tułam się sama, a ze mną tylko duch. Duch niczyi, samotny, złośliwy. Wypytuje mnie wszystkiego, a ja odpowiedzi nie znam na pytania jego. Odejdź sobie ! O to tylko proszę. Dlaczego mnie tak dręczysz ? Szarpiesz uczuciami, skrytymi marzeniami. Plujesz na mą osobę i na widok mego płaczu śmiejesz się, jak tak możesz ?
Taki musiał być koniec. Rozdwojonych jaźni niezliczone pole. Łez wylanych litrów bez wartości wspomnień. Smutków więcej niż radości co statków tony przewoziło miliony. W kolorach czarnej perły prawdziwe piękno się chowa. Poszukując blasku istoty, wyszukuje się własnej ślepoty. Przesączona własnym lękiem wypełnia dno pełne nieszczęść. Tęskni za progiem błogiego stanu, który już dawno przeminął bez śladu. - Następny >>
chemicalsniema nicpiękniejszegona wojnieniżrannyśpiewającyżołnierznie ma nicma nic piękniejszegopiękniejszego na wojniena wojnie niżniż rannyranny śpiewającyśpiewający żołnierznie ma nic piękniejszegoma nic piękniejszego na wojniepiękniejszego na wojnie niżna wojnie niż rannyniż ranny śpiewającyranny śpiewający żołnierznie ma nic piękniejszego na wojniema nic piękniejszego na wojnie niżpiękniejszego na wojnie niż rannyna wojnie niż ranny śpiewającyniż ranny śpiewający żołnierznie ma nic piękniejszego na wojnie niżma nic piękniejszego na wojnie niż rannypiękniejszego na wojnie niż ranny śpiewającyna wojnie niż ranny śpiewający żołnierz
<< Poprzedni - Na skraju wyczerpania Totalnego załamania Tułam się sama, a ze mną tylko duch. Duch niczyi, samotny, złośliwy. Wypytuje mnie wszystkiego, a ja odpowiedzi nie znam na pytania jego. Odejdź sobie ! O to tylko proszę. Dlaczego mnie tak dręczysz ? Szarpiesz uczuciami, skrytymi marzeniami. Plujesz na mą osobę i na widok mego płaczu śmiejesz się, jak tak możesz ?
Taki musiał być koniec. Rozdwojonych jaźni niezliczone pole. Łez wylanych litrów bez wartości wspomnień. Smutków więcej niż radości co statków tony przewoziło miliony. W kolorach czarnej perły prawdziwe piękno się chowa. Poszukując blasku istoty, wyszukuje się własnej ślepoty. Przesączona własnym lękiem wypełnia dno pełne nieszczęść. Tęskni za progiem błogiego stanu, który już dawno przeminął bez śladu. - Następny >>