<< Poprzedni - Cofasz się w przeszłość i znów jesteś mały i bezpieczny, bezpieczny tak zupełnie, tak bez reszty, jak dziecko w obecności taty. Wciąż masz go przed oczami - stoi w ciemnych drzwiach, cichy strażnik twojego dzieciństwa - i śpisz snem istoty naiwnej, niewinnej, niedojrzałej. A kiedy dorastasz, dociera do ciebie, że bezpieczeństwo to było złudą, jeszcze jednym dziecięcym wyobrażeniem, tak jak rozmiar twojego podwórka za domem.
Możesz ufać naturze, ale nie człowiekowi. - Następny >>
płomień-gniewu-opada-powoli-przygasa-rany ę-goją-kiedy jednak-pozwalasz-żeby-tak ę-stało-umiera-też-część-twojej
harlan cobenpłomieńgniewuopadapowoliprzygasarany sięgojąkiedy jednakpozwalaszżebytak sięstałoumierateżczęśćtwojejduszypłomień gniewugniewu opadapowoli przygasarany się gojąkiedy jednak pozwalaszżeby tak siętak się stałoumiera teżteż częśćczęść twojejtwojej duszypłomień gniewu opadażeby tak się stałoumiera też częśćteż część twojejczęść twojej duszyumiera też część twojejteż część twojej duszyumiera też część twojej duszy
<< Poprzedni - Cofasz się w przeszłość i znów jesteś mały i bezpieczny, bezpieczny tak zupełnie, tak bez reszty, jak dziecko w obecności taty. Wciąż masz go przed oczami - stoi w ciemnych drzwiach, cichy strażnik twojego dzieciństwa - i śpisz snem istoty naiwnej, niewinnej, niedojrzałej. A kiedy dorastasz, dociera do ciebie, że bezpieczeństwo to było złudą, jeszcze jednym dziecięcym wyobrażeniem, tak jak rozmiar twojego podwórka za domem.
Możesz ufać naturze, ale nie człowiekowi. - Następny >>